Archiwum 22 kwietnia 2016


kwi 22 2016 "Harry Potter i Zakon Feniksa"...
Komentarze (0)

W tym poście zastanowimy się czy piąta odsłona przygód Harry'ego Pottera jest lepsza w wersji papierowej, czy tej pojawiwającej się na dużym ekranie

Po odrodzeniu się Lorda Voldemorta i czwartym zwycięstwie nad nim, odniesionym przez Harry’ego na cmentarzu w Little Hangleton, zaczęły się wakacje. Chłopiec Który Przeżył, został odcięty od informacji. Poddano go obserwacji przez odnowiony Zakon Feniksa. Organizacja ta skupiała się wokół Dumbledore’a i walczyła z Czarnym Panem oraz jego zwolennikami, na długo przed narodzinami Harry’ego.


 

Czym zatem różni się książka od filmu?

- W filmie nie pojawiły się wątki dwóch postaci pobocznych Bill'a i Percy'ego Weasley'ów, w książce ich wątki mają wpływ na fabułę w koontynuacji serii

- Kolejny wątek który został wycięty z filmu, to wątek dostania się Rona do drużyny Quiditcha, wątek ten jest ważny dla jego postaci, dlatego wycięcie go to duża różnica

- Wątek w którym Hermiona i Ron zostają prefektam również został pominięty

 

Tym razem różnice między filmem a książką są całkiem spore. Prawdę mówiąc, oglądając ten film po przeczytaniu książki, wydaje mi się że film był zrobiony na szybko, zupełnie pomijając wątki wszystkich postaci które nie mają na imię Harry Potter

W tej sytuacji książka zdecydowanie jest lepsza niż ekranizacja, która daje wrażenie nie pełnej historii.

harrypotteriekipa